Mimo iż teraz co rusz jakieś wydawnictwo wydaje książkę, styczeń jest chyba takim miesiącem postoju (np. oczekiwana książka o Football Managerze dopiero się drukuje), nie narzekam jednak na brak czytania.
Korzystając z aktualnego braku egzemplarzy recenzenckich postanowiłem zajrzeć do miejskiej biblioteki, aby rozejrzeć się za nieco starszymi pozycjami, których nie posiadam mimo około 350 książkowej kolekcji.
Ostatnie dwa dni zeszły mi między innymi na czytaniu wydanej przez wydawnictwo Mireki w 2005 roku autobiografii sędziego Pierluigi Colliny pt.: "Moje reguły gry".
15 lat minęło, ale tekst całkiem przestarzały nie jest. Wiadomo w świecie sędziowskim i piłkarskim zmieniła się masa rzeczy, czy to reguł gry czy kolor stroju czy przygotowanie fizyczne i nie tylko.
Collina próbuje wyjaśnić co sędziowie myślą poza boiskiem, co mogą robić w czasie wolnym. Wyjaśnia odwagę przy podejmowaniu decyzji, błędy które mogą się przydarzyć, czy sytuacje, które ciężko przewidzieć w fazie przygotowywania się do meczu.
Colline poznamy zarówno jako człowieka (dzieciństwo, szkoła, studia, żona, dzieci), ale także jako sędziego (początki, wyjazdy na mecze, ćwiczenia, relacje z innymi arbitrami). Nie zabraknie także kilku ciekawostek z meczów, które sędziował. Mogłoby być ich więcej ale nie ma co narzekać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz