sobota, 17 grudnia 2016

Sekretny dziennik Balotellego



Przy współpracy z wydawnictwem Rebis miałem okazje przeczytać „Sekretny Dziennik” Mario Balotellego, który co ciekawe nie wiadomo, czy był w ogóle w rękach piłkarza. Tak czy inaczej, lektura jest bardzo interesująca.


Mało kto wie, ale Mario Balotelli był kiedyś kilka dni na testach w FC Barcelonie w wieku juniorskim, jednak klub nie chciał podpisać z nim kontraktu. Teraz jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych, zabawnych piłkarzy o czasem ekstrawaganckim zachowaniu. Wielu z Was na pewno słyszała o kilku jego ciekawych pomysłach i akcjach.

Dzięki tej książce poznamy wiele różnych pomysłów piłkarza (ratowanie ludzi w Manchesterze…?), ciekawych korespondencji (czy na prawdę pisał z … Chuckiem Norrisem?) oraz akcjach (chowanie sie pod pociągiem…?) a także planach (lot w kosmos…).

Mario ma na pewno miliony na koncie. Jest zwykłym człowiekiem. Chłopakiem, który nie ma co robić z pieniędzmi i pewnie robi głupie żarty i wybryki po prostu dla zabawy. Robi to, co pewnie robiłby każdy z nas mając na koncie kilka zer.

Nie jest to jednak prawdziwy dziennik Balotelli’ego. Jest to podobno znaleziony dzienniczek przez jednego z obywateli miasta obok porzuconego Maserati, który następnie został przekazany wydawcy. Nie ma zatem co oceniać czy to jest prawdziwe czy nie.

Jeśli to wszystko jest prawdą, chciałbym osobiście go poznać, jeśli to fikcja, będzie to dla mnie zrozumiałe. Niektóre rzeczy są tak zabawne, że wydaje się, ze nie mogły mieć w ogóle miejsca. Książka nieźle może nas rozbawić i warto ja przeczytać, choćby dlatego, żeby się pośmiać.

Sekretny dziennik Mario można polecić nie tylko dorosłym fanom piłki nożnej i dobrej zabawy, ale także zdecydowanie dzieciom oraz młodzieży.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz