czwartek, 26 stycznia 2017

Aj ten Stan. Ale Stan Futbolu

Dzięki współpracy z wydawnictwem Czerwone i Czarne miałem okazję przeczytać książkę dobrze znanego dziennikarza - Krzysztofa Stanowskiego pt.: "Stan Futbolu".

Zacząć należy od przedstawienia autora. Jest nim dziennikarz, który swoją karierę zaczął w wieku... 14 lat! Wówczas zgłosił się do gazety i otrzymał odpowiedź i tak zaczęła się jego barwna kariera sportowa. Jest to założyciel niezwykle popularnego serwisu Weszlo.com, felietonista, który pisał dla wielu gazet i dzienników, a także miał własny program w Orange Sport.

Dziennikarz, któremu można pozazdrościć wielu rzeczy. Mając 19 lat wyjechał już na Mundial do Korei i Japonii. Tam przeprowadzał wywiadu z piłkarzami, których spotkał, nie wiedząc nawet który jak się nazywa. "Miałem już wszystkie pytania i odpowiedzi. Na koniec musiałem zadać najbardziej krępujące. Jak Pan się nazywa?", w odpowiedzi usłyszał... Arjen Robben. Postać, która zna wielu najlepszych piłkarzy i ludzi futbolu.

Spotkanie i wywiad z Domenechem? Rozmowa przez telefon z Janem de Zeeuw? Pogawędki z Listkiewiczem? Nie ma problemu.

Stanowski napisał już książki Iwana, Szamotulskiego i Kowalczyka. Ta pozycja zaś jest jego osobistą, w pełni samodzielną, co czyni ją niezwykle interesującą, ponieważ jest całkiem subiektywna.

Co ciekawe, każdy rozdział zaczyna się od słowa "Dlaczego..." Dzięki temu można poruszyć wiele spraw i tematów, opowiadając wiele historyjek i anegdot. A jest co opowiadać mając dwudziestoletni staż w pracy dziennikarza sportowego.

W książce poznamy także mechanizmy rządzące piłką, tajemnice szatni i boiska, a także gabinetów i korytarzy klubowych.

Pracy dziennikarza, znajomości, popularności, dostępu do szatni i kulis można zazdrościć, o czym także Pan Krzysztof pisze w rozdziale "Dlaczego warto być dziennikarzem sportowym? Jednak są także i te gorsze strony, jak ciężka praca, problemy itd, o czym także dowiemy się w specjalnym rozdziale.

Dziennikarz kończy książkę pytaniem odnośnie zakończenia książki. Dlaczego? Bo wszystko co dobre szybko się kończy? Czy szkoda papieru na jego opowiastki? Po przeczytaniu zdecydowanie można wybrać te pierwsze, ja na pewno je wybrałem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz