Jared Burzynski jest publicystą o polskim
pochodzeniu, a co za tym idzie w książce znajdziemy coś o polskiej piłce nożnej
kobiet. Przeczytamy o kadrze, zespole z Konina, meczu na niewybudowanym jeszcze
stadionie w łodzi oraz utalentowanej młodej Ewie Pajor.
Czytając, nie natkniemy się na żadne wyniki czy
statystyki. Autor trafnie uznał, że będą one zanudzały czytelnika, a
zainteresowani na pewno będą umieli je znaleźć.
Celem autora było ukazanie kobiecej piłki
jako pełnoprawnej dyscypliny sportu. Obalono również wiele krzywdzących i
niesprawiedliwych mitów. Rozprawiono się z seksistowskimi zdaniami
komentatorów. Słowa krytyki zawsze poparte były konstruktywną argumentacją.
Autor zastanawia się także kto jest
najlepszą piłkarką wszech czasów. Nie lubi generalnie tego robić. Szczerze
powiedziawszy ma podobne zdanie do mojego. Jako można porównać Pele czy Maradonę z Messim? Przecież występowali w kompletnie różnych realiach. Zupełnie
inne czasy, inna liga, inne nastawienie, inni piłkarze itd.
Na koniec Jared posiłkując się swoimi
dostępnymi, obszernymi i wiarygodnymi źródłami (a obserwuje kobiecą piłkę od
ponad 20 lat) próbuje przenieść się w czasie do 2037 roku, aby przewidzieć jak
w tych czasach będzie wyglądała kobieca piłka nożna.
Pewnie dlatego, że praktycznie wcale nie
znam się na żeńskim futbolu, lektura czasem mnie nudziła. Może nie tyle co
nudziła, ale czasem po prostu nie wiedziałem co czytam i gubiłem wątek.
Niemniej jednak ogólnie była ciekawa z fajnymi anegdotami i wnioskami. Dla
kogoś kto na bieżąco siedzi w kobiecym futbolu będzie to na pewno bardzo
ciekawa książka, lektura wręcz obowiązkowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz