Powiem szczerze, że boksem średnio się interesowałem poza tym że obejrzałem kilka ciekawych walk i znałem większe nazwiska, nic zatem szczególnego. Jednak akcja promocyjna książki skusiła mnie, aby w mojej kolekcji pierwsza tego rodzaju pozycja się pojawiła.
Tak też sięgnąłem po autobiografię Tysona Fury pt.: "Bez Maski". Nie żałuje decyzji, bo dość szybo ją przeczytałem i warta była aby nad nią posiedzieć.
Autor- bokser opowiada o swoim dzieciństwie, pochodzeniu, dorastaniu, najbliższych, rodzinie oraz o drodze jaką pokonał od amatora do zawodowego mistrza świata wagi ciężkiej. Opisywał swoje wzloty i upadki.
Książka pokazuje jak kruche może być życie. Z jednej strony jest się milionerem mającym dzieci, rodzinie, żonę, dom. Z drugiej zaś chorobę, która sprawia że to wszystko staje się niczym.
Opisał między innymi swoje niemal trzyletnie rozstanie z boksem spowodowane chorobą depresji i zaburzeniami objawiającymi się chęcią popełnienia samobójstwa i napadami leków. Chce, aby ta książka pomogła tym, którzy nie potrafią sami radzić sobie z problemami. Skoro on potrafił może zrobić to każdy.
Lektura pokazuje wiele niesprawiedliwości które w drodze na szczyt go spotkały, wiele zakulisowych gierek (np. brak powołania na Olimpiadę w Pekinie) czy potrzeba udowodnienia irlandzkich korzeni dopiero po kilku dobrych walkach.
Również i ciekawe historie jak choćby wygrana 17 kolejnych walk jako zawodowiec bez żadnego specjalnego trenera tylko pod okiem wujka na diecie z niezliczonej ilości zapiekanek z marketu.
Książka generalnie bardzo ciekawa. Godna polecenia nie tylko fanom pięściarstwa czy innym sztukom walki, ale i przydatna dla każdego sportowca.
"Bez Maski. Tyson Fury. Autobiografia" znajdziecie za 26 zł w wersji zarówno papierowej (KLIK) jak i elektronicznej (KLIK) oraz w wielu atrakcyjnych pakietach z innymi książkami - TUTAJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz