Licząca ponad 260 stron "Kosa. Niczego nie żałuję" to autobiografia byłego reprezentanta i kapitana reprezentacji Polski opisująca jego drogę z RKS Mirków, Ursus, Gwardię i Legię, przez takie kluby jak Galatasaray, Osasuna, Atletico, Nantes, Montpellier czy Chicago Fire aż do... drużyny sejmowej.
Barwna postać, barwna kariera, jest zatem co wspominać, jest co przeżyć jeszcze raz, jest możliwość wyprostowania kilku kwestii.
O grze w niektórych klubach dość sporo jest napisane, zaś w innych przypadkach jest to zaledwie kilka stron. Pewnie wiąże się to z okresem gry w danym klubie, jednak niektóre wątki mogłyby być bardziej rozwinięte.
"Najwyższy czas się poznać" pisze Kosa. A kto jeszcze tego nie zrobił teraz ma na to doskonałą okazję. Czas wygodnie się usiąść, zapiąć pasy i delektować się szczerze i dobrze napisaną lekturą.
Szamańskie rytuały z baranami? Trening w parku należącym do Królowej Elżbiety? Prezes życzący swoim piłkarzom śmierci w katastrofie samolotowej? Donald Tusk kompromitujący Włochów? Proszę bardzo. To tylko jednak kilka książkowych anegdot.
Klasyczna autobiografia, w której znajdziecie masę ciekawych historii nie tylko z boisk i szatni, ale także z gabinetów prezesów. Pozycja ciekawa, bardzo szybko się ją czyta. Aż za szybko, bo zostaje niedosyt. Mogłaby być dłuższa, ale mimo to oczywiście godna polecenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz