Dzięki współpracy z wydawnictwem Tifoso trafiła do mnie seria trzech książek Michała Buczak dotyczących kibicowania. Recenzję pierwszej wystawiłem TUTAJ, zaś teraz skupiłem się na drugiej książce.
Tym razem przeczytałem książkę pt.: "Krew na stadionach". Podobnie jak w tej ostatniej książce jest to lektura oparta na fikcji literackiej, powieść o chuliganach Legii Warszawa.
Autor już na samym początku zaznacza, że osoby i wydarzenia w książce są fikcyjne, a jakiekolwiek podobieństwo, które moglibyśmy sobie skojarzyć jest po prostu przypadkowe.
Oczywiście są sceny, które mogły wydarzyć się na prawdę, jakieś zadymy, bójki, kamionka itd, ale wiele jest po prostu nierealna do zrealizowania. Ponadto przecież w dobie dzisiejszych kamer czy monitoringu, prawdziwi chuligani po prostu nie bywają na meczach swojej drużyny, bądź robią to sporadycznie.
Warto zaznaczyć, że autor pisał o Legii jako klubie znienawidzonym w całej Polsce. Skądś się to wzięło, pewnie sięga jeszcze czasów podbierania przez Legię piłkarzy na "służbę wojskową". Myślę że wiele prawdy w tym zdaniu jest.
W prologu przedstawiona jest sytuacja, gdy jeden z głównych bohaterów - Marcin zostaje sam i musi radzić sobie w pojedynkę. W końcu jednak zostaje trafiony gumowa kulą i czuje drętwienie i krew. Pada słysząc głos zbliżających się policjantów. Ta sama sytuacja mieści się na ostatnich stronach książki, jednak również kończy się identycznie i nie ma jej zakończenia.
Pomimo całej fikcji, książkę czyta się szybko i dziejąca akcja wciąga. Jest opisana atmosfera, emocje i agresja. TUTAJ pisałem o pierwszej książce "Sieć". Trzecia, o której napiszę za kilka dni, będzie kontynuacją tej opisywanej przeze mnie teraz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz