Piłkarskich książek o Leo Messim jest
bardzo dużo, ale jak to się mówi, dobrego nigdy za wiele. Jedną z nich jest
książka wydawnictwa Vesper pt: ”Messi. Król bez korony”.
Na początku książki dowiadujemy się, że
autor jest fanem reprezentacji Argentyny i Diego Maradony, co za tym idzie
pewnie też i Messiego. Autor wspomina grę na betonowych boiskach, placach,
kolekcje kart z piłkarzami zbieranych na Mistrzostwa Świata w 1990 roku.
Autor podaje powody, dla których Messi
jest bliższy sercu kibicom Barcelony niż Maradona. Nie ma się w sumie co dziwić
biorąc po uwagę, zaangażowanie, tryb życia i długość gry na Camp Nou. Nie
brakuje porównań obu panów, a także porównań Leo do innych Argentyńczyków.
Jeśli chodzi o porównania znajdziemy także wzmiankę o Guardioli i Rijkaardzie.
Nie mogło także zabraknąć rozdziału
poświęconemu porównaniu Leo z Cristiano Ronaldo i meczach Barcelony z Realem.
W książce mowa jest także o ciemnych
stronach sportu, o kontuzjach, urazach, leczeniu Leo w młodości. Początki życia
Messiego w Rosario także się znalazły, tyle że nie na początku książki, jak to
jest w większości biografii.
Choć jest to książka wydana w 2012 roku,
a teraz many dalszy ciąg kariery Messiego, Barcelony i Argentyny, oraz
poznaliśmy wiele odpowiedzi na pytania zadane w książce, lektura warta jest
przeczytania i na półkach fanów FC Barcelony i Leo Messiego pozycja ta musi się
znaleźć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz