wtorek, 20 grudnia 2016

Marek Cieślak - Poł wieku na czarno



Marek Cieślak. Człowiek legenda, który siedzi w czarnym sporcie od pięćdziesięciu lat, od połowy wieku. Jako żużlowiec dwukrotny drużynowy wicemistrz świata, Indywidualny wicemistrz Polski, drużynowy Mistrz Polski i zdobywca Złotego Kasku. Jako trener pracował w sześciu różnych klubach zdobywając cztery Drużynowe Mistrzostwa Polski i pięć razy Drużynowy Puchar Świata z reprezentacją. Fachowiec pierwszej klasy.


Legenda Polskiego żużla wydała swoją autobiografię, która ukazała się dzięki wydawnictwu Sine Qua Non. Liczy sobie 352 strony oraz posiada wkładki zdjęciowe. Książka kończy się wywiadami z Sławkiem drabikiem, Gregiem Hancockiem i żoną Marka, a także statystykami kariery zawodniczej i trenerskiej wraz z tytułami.

50 lat w profesjonalnym żużlu. Czarny sport to jego całe życie. Można powiedzieć, ze w żyłach więcej ma metanolu niż krwi, (choć w sumie jest to silna trucizna). Mimo wszystko ma czas na odpoczynek i rekreacje w postaci swoich psów (championów), oraz gadającej papugi, z której można się na prawdę pośmiać, ale przede wszystkim ma czas na jeżdżenie na rowerze, na którym dzienni potrafi przejechać nawet 80 kilometrów. Można pogratulować i pozazdrościć zdrowia w jego wieku.

Trener opowiada o swoim dzieciństwie, początkach i zamiłowaniu do żużla, karierze zawodowej i trenerskiej. Podaje wiele ciekawostek, anegdot i ciekawych sytuacji zza kulis speedwaya.

Cieślak opowiada także o swojej współpracy i relacjach z takimi gwiazdami jak Gollob, Crump, Pedersen, Hancock, a także dawnymi legendami Szczakielem, Fundinem, Maugerem czy Olsenem. Znajdziemy także osobny rozdział dotyczący współpracy z mediami i prezesami klubów.

Autor ma także wiele szczęścia. Opowiadając o wypadkach śmiertelnych czy kontuzjach wspomina, że sam także miał zmiażdżony kręg lędźwiowy i odniósł wiele kontuzji łękotek, żeber czy obojczyka. To pokazuje jak brutalny, ale i także nieprzewidywalny i kontuzjogenny jest to sport. Sport, który trzeba kochać i czuć, aby go uprawiać.

Dowiadujemy się także jakie początku w żużlu mieli Holder, Madsen, Janowski czy Kacper Gomólski.

Książkę bardzo fajnie i szybko się czyta. Fajnie jest powspominać stare czasy i jazdę takich żużlowców jak Rickardsson, Gustafsson, Smith, Loram, Adams, Ermolenko, Crump, Screen czy Nilsen. Świetna sprawa.

Książka zdecydowanie godna polecenia każdemu kibicowi żużlowemu, niezależnie od klubu. "Mnóstwo fajnych historii, niektóre z nich są śmieszne, inne kwaśne, ale każda z nich jest szczera i ciekawa" - poleca Hampel. "Świetna książka nie tylko dla fanów żużla, ale dla każdego, kto ma dobry humor." - dodaje Janowski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz