środa, 21 grudnia 2016

Ribery - piłkarz z blizną



Postaci Franck’a Ribery’ego przedstawiać nie trzeba. Piłkarz światowej klasy z wieloma sukcesami w rożnych klubach. Jako gracz Galatasaray wygrał Puchar Turcji, w Olympique Marsylia zdobył Puchar Intertoto, zaś w Bayernie sześć razy Mistrzostwo Niemiec, pięć razy puchar Niemiec, dwa razy Superpuchar Niemiec, Puchar Ligi Niemieckiej i Ligę Mistrzów. Wicemistrz Świata z reprezentacja Francji.


Karierę zaczynał w Boulogne, następnie trafił do Olympique Ales, Stade Brestois, Mets, Galatasaray, Marsylii i dopiero w 2007 roku do Bayernu, gdzie występuje do dzisiejszego dnia i jest kluczowym piłkarzem.

Jednak początków wcale dobrych nie miał. Jako dziecko miał poważny wypadek samochodowy, z którego do dziś ma ślad na twarzy w postaci blizny. Blizny, którą nosi przez całe życie. Teraz jest jego znakiem rozpoznawczym, ale w dzieciństwie i młodości była obiektem kpin, żartów i śmiechu, a biedny Franc musiał to przetrwać. Ponadto w młodości wiele zespołów, w tym nawet Lille, nie poznało się na talencie piłkarza i odsyłało go z testów z powrotem do domu.

W 2009 i 2010 roku w okienku transferowym bardzo dużo mówiło się o przejściu Francuza do FC Barcelony. Jego żona miała dość pogody w Niemczech i chciała mieszkać w słonecznej Hiszpanii, on sam w Bayernie nie był zadowolony. O plotkach łączących do z Barcelona pisze dziennikarz i przyjaciel piłkarza – Alexis Menuge w książce pt.: „Franck Ribery. Piłkarz  z blizną” wydawnictwa Sine Qua Non, z którym współpracujemy i dzięki któremu mogę opowiedzieć o niej kilka słów.

„Kto nie chciałby przejść do Barcelony? Barcę wspaniale się ogląda. Piłkarze maja frajdę ze wspólnej gry.” Ribery rozmawiał o transferze nawet z Thierrym Henrym.  Były piłkarz Blaugrany  – Mark van Bommel również wypowiedział się w książce o temacie transferu: „Franck chce grać w Barcelonie. Pasowałby tam.”

W książce czytamy, że doszło do spotkania delegacji Bayernu, na czele z Rummenigge, Hopfnerem, przedstawicielami piłkarza właśnie w Barcelonie. Kataloński Sport pisał, że Ribery przechodzi do Barcelony za 45 milionów euro. W walkę włączył się także Real, ale to już opowieść nie na ta historię. Wszyscy wiemy, ze do transferu nie doszło, a Franc niczego nie żałuje i jest szczęśliwy w Monachium.

Piłkarz jest szczęśliwy w Monachium, kocha te miasto i jego kibiców. Cieszy się prywatnością i współpracą z władzami klubu. Oczywiście ze wzajemnością, władze zapewniają mu bezpieczeństwo, a fani go kochają. Jeden z nich postanowił nawet wytatuować sobie na plecach koszulkę piłkarza. Następnie spotkał się z nim i pokazał plecy. Ribery się wzruszył i podarował mu „meczówkę”.

Wracając do lektury, zaczynają ją słowa przyjaciela z boiska i spoza boiska – Daniela van Buytena oraz słowo wstępne autora. Książkę kończy zaś posłowie do polskiego wydania autorstwa dziennikarza Przeglądu Sportowego.

W książce znajdziemy wiele ciekawostek, a także i niemiłych spraw dla piłkarza i jego otoczenia. Dowiemy się szczegółów seksafery z nieletnią prostytutką, opisana jest cała chronologia afery, a także szczegóły wyrzucenia Anelki ze zgrupowania w RPA.

Książka zdecydowanie godna polecenia wszystkim fanom piłkarza, a także Bayernu. Również kibice Barcelony znajdą tam kilka słów na temat sagi transferowej, która trwała dość długo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz