Postaci Franck’a Ribery’ego przedstawiać
nie trzeba. Piłkarz światowej klasy z wieloma sukcesami w rożnych klubach. Jako
gracz Galatasaray wygrał Puchar Turcji, w Olympique Marsylia zdobył Puchar
Intertoto, zaś w Bayernie sześć razy Mistrzostwo Niemiec, pięć razy puchar
Niemiec, dwa razy Superpuchar Niemiec, Puchar Ligi Niemieckiej i Ligę Mistrzów. Wicemistrz Świata z
reprezentacja Francji.
Karierę zaczynał w Boulogne, następnie trafił do Olympique Ales, Stade
Brestois, Mets, Galatasaray, Marsylii i dopiero w 2007 roku do Bayernu, gdzie
występuje do dzisiejszego dnia i jest kluczowym piłkarzem.
Jednak początków wcale dobrych nie miał. Jako dziecko miał poważny
wypadek samochodowy, z którego do dziś ma ślad na twarzy w postaci blizny.
Blizny, którą nosi przez całe życie. Teraz jest jego znakiem rozpoznawczym, ale
w dzieciństwie i młodości była obiektem kpin, żartów i śmiechu, a biedny Franc
musiał to przetrwać. Ponadto w młodości wiele zespołów, w tym nawet Lille, nie
poznało się na talencie piłkarza i odsyłało go z testów z powrotem do domu.
W 2009 i 2010 roku w okienku transferowym bardzo dużo mówiło się o
przejściu Francuza do FC Barcelony. Jego żona miała dość pogody w Niemczech i
chciała mieszkać w słonecznej Hiszpanii, on sam w Bayernie nie był zadowolony.
O plotkach łączących do z Barcelona pisze dziennikarz i przyjaciel piłkarza –
Alexis Menuge w książce pt.: „Franck Ribery. Piłkarz z blizną” wydawnictwa Sine Qua Non, z którym
współpracujemy i dzięki któremu mogę opowiedzieć o niej kilka słów.
„Kto nie chciałby przejść do Barcelony? Barcę wspaniale się ogląda.
Piłkarze maja frajdę ze wspólnej gry.” Ribery rozmawiał o transferze nawet z
Thierrym Henrym. Były piłkarz Blaugrany – Mark van Bommel również wypowiedział się w
książce o temacie transferu: „Franck chce grać w Barcelonie. Pasowałby tam.”
W książce czytamy, że doszło do spotkania delegacji Bayernu, na czele z
Rummenigge, Hopfnerem, przedstawicielami piłkarza właśnie w Barcelonie.
Kataloński Sport pisał, że Ribery przechodzi do Barcelony za 45 milionów euro.
W walkę włączył się także Real, ale to już opowieść nie na ta historię. Wszyscy
wiemy, ze do transferu nie doszło, a Franc niczego nie żałuje i jest szczęśliwy
w Monachium.
Piłkarz jest szczęśliwy w Monachium, kocha te miasto i jego kibiców.
Cieszy się prywatnością i współpracą z władzami klubu. Oczywiście ze
wzajemnością, władze zapewniają mu bezpieczeństwo, a fani go kochają. Jeden z
nich postanowił nawet wytatuować sobie na plecach koszulkę piłkarza. Następnie
spotkał się z nim i pokazał plecy. Ribery się wzruszył i podarował mu
„meczówkę”.
Wracając do lektury, zaczynają ją słowa przyjaciela z boiska i spoza
boiska – Daniela van Buytena oraz słowo wstępne autora. Książkę kończy zaś
posłowie do polskiego wydania autorstwa dziennikarza Przeglądu Sportowego.
W książce znajdziemy wiele ciekawostek, a także i niemiłych spraw dla
piłkarza i jego otoczenia. Dowiemy się szczegółów seksafery z nieletnią
prostytutką, opisana jest cała chronologia afery, a także szczegóły wyrzucenia
Anelki ze zgrupowania w RPA.
Książka zdecydowanie godna polecenia wszystkim fanom piłkarza, a także
Bayernu. Również kibice Barcelony znajdą tam kilka słów na temat sagi
transferowej, która trwała dość długo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz