Postaci Fernando Torresa nie trzeba przedstawiać. Zna go chyba każdy fan piłki nożnej. Piłkarz, który narodził się w Atletico Madryt, po przygodach z Liverpoolem, Chelsea i Milanem, wrócił z powrotem do rodzinnego klubu.
Hiszpan nie jest byle kim. Jako junior zdobył Młodzieżowe Mistrzostwa Europy w kategorii do 16 i 19 lat. Jako senior wygrał zarówno Mistrzostwa Europy jak i Świata. Kilka razy wygrywał króla strzelców na wielu różnych turniejach.
Fajnie, że wyszła jego biografia w języku polskim, na pewno na to zasłużył. Z chęcią i nadzieją zatem przystąpiłem do czytania książki. Jednak niestety się zawiodłem.
Z książki na pewno dowiemy się jakie hobby miał Torres gdy był dzieckiem. Okazuje się, że jes one bardzo ciekawe. Po prostu wyrzucał wszystko przez okno. Dowiemy się także czemu i jak zmienił pozycję z bramkarza na napastnika. Jednak to by było chyba na tyle.
Reszta książki to po prostu zbiór faktów i wypowiedzi przed i po każdym ważnym meczu. Dwa sezony El Nino opisane bardzo szczegółowo, na tyle że aż zaczynają nudzić. Fan The Reds z pewnością zasnąłby przy lekturze.
Na samym końcu książki ledwie kilka kartek mówi między innymi o Euro w Polsce i grze w Chelsea. Może jego gra w Londynie nie była zbyt udana, ale na pewno można było o niej więcej napisać. O przygodzie w Mediolanie nie ma ani słowa, a przecież można było o tym napisać, skoro autor pisał już o powrocie do Atletico.
Książka zdecydowanie rozczarowała. Za dużo suchych faktów, wypowiedzi, wszystkiego co każdy fan już przeżył. Za dużo prostych informacji z mediów. Mało ciekawostek i anegdot. Szkoda, że taki piłkarz nie doczekał się porządnej książki w języku polskim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz