Początek książki to informacje o
rodzinie, rodzinnym miejscu w Wybrzeżu Kości Słoniowej i panującej tam
biedzie. Normą jest, że dziecko wychowuje osoba, która ma najlepszy status
społeczny, w związku z czym mały Didier trafił do Francji, do wujka, który był
profesjonalnym piłkarzem i tułał się po mniejszych klubach w tym kraju.
Didier zatem również wiele podróżował i
grał w każdym miejscu, gdzie grał jego wujek. Niestety nie uczył się, olewał szkołę i o mało co nie zakończyłby jeszcze nie rozpoczętej kariery. Rodzice słysząc o złych ocenach i powtarzanej klasie na rok zakazali mu gry w piłkę.
Co ciekawe takie kluby jak Rennes i
Guingamp odrzucały możliwość testowania Drogby, a gdy PSG samo się zgłosiło z
propozycją... ten ja odrzucił. Następnie przytaczana jest jego kariera w
Guingamp, Marsylii i Chelsea.
W książce przeczytamy też o meczu, po
którym karierę sędziowską zakończył Frisk, o potyczkach z Barceloną i dążeniem
po tytuły Mistrzów Anglii. Do opisów spotkań dołączone są cytaty z gazet i wypowiedzi.
Wszystko zaczyna z czasem być nudzące.
Lektura zawiera także kilka ciekawostek.
Dowiemy się jak nabawił się pierwszej kontuzji, jak uczcił swój pierwszy
kontrakt, jak poznał się z Mourinho czy jaki wyuczył sobie zawód.
Książka kończy się porażką w finale Ligi
Mistrzów w Moskwie z Manchesterem United i przyjściu do klubu Scolariego. W
"Doliczonym czasie" zaś czytamy krótko o sezonach 2008/2009,
2009/2010, 2010/2011 i 2011/2012. Znajdziemy także wzmianki o Pucharze Narodów
Afryki 2010 i 2012, Mundialu 2010, zakończeniu kariery w reprezentacji oraz
powrocie do Chelsea.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz