Po nieco dłuższym czasie udało mi się dotrzeć do końca biblii o włoskiej piłce nożnej spisanej przez John Foot'a i wydanej przez Sine Qua Non. "Calcio. Historia włoskiego futbolu" liczy ponad siedemset stron.
Na mojej półce to kolejna książka o piłce nożnej w danym kraju. Wcześniej również SQN wydało lektury o Argentynie ("Aniołowie o brudnych twarzach"), Niemczech ("Bundesliga. Niezwykła opowieść o niemieckim futbolu"), Anglii ("Premier League") czy Hiszpanii ("Piłkarska furia").
Ciekawie napisana książka wyczerpująco wyjaśniająca takie pojęcia jak calcio czy catenaccio opowiadająca całą historie futbolu we Włoszech, od lat 90. XIX wieku (boiska, gwizdek, reguły gry, siatki w bramkach, sędzia) aż po teraźniejszość.
Sporo dowiemy się nie tylko o wielkich drużynach ich znakomitych trenerach i czasach ich świetności np. Milan Sacchiego, Inter Herrery czy Torino Erbsteina) ale też o mniejszych klubach, które jakieś tam rozdziały we włoskim futbolu napisały (m.in. Genoa, Napoli czy Bologna).
Nie zabrakło także opowieści o znakomitych piłkarzach, Mardonie w Napoli, Riviera w Milanie, Mazzoli w Torino (syn w Interze), Chinaglia (Lazio), Meazzy, Rivy, Baggio, Zoli czy Tottim. Osobne rozdziały poświęcone są także "drewniakom" oraz tym zagranicznym (głównie Brytyjczykom), którym z różnych przyczyn we Włoszech nie wyszło, m.in Rush, Gascoigne, Law czy Baker.
Do tego afery i skandale, calciopoli, totonero i inne mniejsze bukmacherskie. Cwani księgowi, oszustwa podatkowe i tego typu podobne rzeczy.
Książkę uzupełnia wiele anegdot i ciekawych historii m.in o Maradonie w jacuzzi z bosami Camorry, Giorgio Ghezzim obsikującym się żeby się ogrzać czy leniwym Sergio Petrellim, który przed pójściem spać strzelał do lampy by światło zgasło.
Dla fanów włoskiego futbolu, w szczególności jego historii jest to pozycja obowiązkowa na półce. Atrakcyjności jej na pewno dodaje twarda okładka. Aktualnie możecie ją nabyć w wersji papierowej (KLIK) oraz elektronicznej (KLIK).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz