Książka rozpoczyna się od tematu ciężkiej kontuzji zerwania więzadła krzyżowego w kolanie. Sporo piłkarzy po takiej kontuzji (szczególnie w wieku 35 lat) daje sobie spokój z futbolem. On jednak nie. On nie jest z tych, on walczył.
Lekturę kończy jego powrót do zdrowia oraz wybuchająca od razu pandemia, która we Włoszech szczególnie dawała się we znaki. Również on przeszedł kwarantannę, która na pewno dała mu do myślenia, tak jak wielu osobom otworzyła oczy na wiele spraw.
Przeczytamy o studiach, które ukończył zdobywając tytuł magistra ekonomii. Wcześniej może piłkarzom udawało się kończyć jakieś szkoły, może nie te wyższe, ale zawsze coś. teraz jednak takich których skończyli chociaż liceum nie jest za wiele.
Ponadto poznajemy opinie Chielliniego na temat szkoleniowców, którzy go trenowali. Między innymi pisze o Conte, Allgrim, Sarrim czy Lippim. Nie zabrakło również tematu piłkarzy, szczególnie napastników. Ronaldo poznajemy jako kosmitę, Vidala jako pijaka, destrukcyjnego Melo, nic nie szanującego Balotellego, kłótliwego Ibre czy dobrego Keane'a.
Poznamy także rytuały meczowe i całą ich otoczkę. Począwszy od dnia poprzedzającego mecz aż do próby zaśnięcia po nim. Dowiemy się jak Giorgio się do niego przygotowuje, co go odpręża, co motywuje a co uspokaja. CO robi w trakcie meczu i co pozwala mu zasnąć? Również o tym przeczytamy.
Włocha poznajemy nie tylko jako piłkarza ale również jako człowieka, który ma dom, żonę, dzieci, rodzeństwo i rodziców. Dowiemy się jakim jest mężem i ojcem. Chętnie dzieli się swoimi radami i przemyśleniami, refleksjami nie tylko boiskowymi ale także i właśnie prywatnymi.
Książka generalnie bardzo fajna, szybko się ją czyta. Atrakcyjności dodaje twarda okładka z portretem zawodnika oraz żółtymi literami. Patrząc na nią od razu przypominają mi się inne książki o piłkarzach Juve (Pirlo, Nedved, Buffon, Del Piero), które także oprawione są w twardą okładkę.
Książkę "Chiellini. Piłkarz, który nie chodzi na skróty" możecie nabyć na oficjalnej stronie wydawnictwa klikając TUTAJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz