poniedziałek, 19 kwietnia 2021

Joanna Jędrzejczyk - czarno na białym

Nie żebym wcześniej jej nie znał, ale w Pytaniu na Śniadanie wydawała się na tyle sympatyczna, żebym postanowił, że muszę mieć jej książkę. Tą sprawę ułatwiła mi współpraca z Wydawnictwem Burda.

Tak o to trafiła w moje ręce książka pt.: "Czarno na białym" Joanny Jędrzejczyk, którą wysłuchał dobrze znany dziennikarz i autor Hubert Kęska.

Po siedemnastu latach kariery, wielkim doświadczeniu, wieloma tytułami i obronionymi pasami, będąc jedną z najlepiej bijących się kobiet na świecie ma na pewno wiele do opowiedzenia. Mogłoby się wydawać inaczej, ale w nieco ponad trzystu stronach JJ się zmieściła.

To druga książka Joanny. Pierwsza - "Wojowniczka" wyszła na początku 2017 roku nakładem wydawnictwa Ringier Axel Springer Polska, która mówiła o czasach dzieciństwa, dorastania i drodze na szczyt. Od tamtej pory zdarzyło się na tyle dużo, by wydać kolejną autobiografię.

Książka pokazuje jak ciężko jest dotrzeć na szczyt, jak ciężko się na nim utrzymać, jak wiele jest wyrzeczeń, jak wielki nakład pracy ile poświęcenia, potu i łez. Jak zgubić w jedną noc siedem kilo? Nie, nie próbujcie tego w domu! Mimo że pieniądze są wielkie, na pewno nie zastąpią czasu spędzonego z rodziną i bliskimi.

Poruszana zostaje także kwestia grania w reklamach i ogólnie telewizji, w której nie wszystko jest tak kolorowe jak my to widzimy z naszej perspektywy kanapowej. Chodzi zarówno o programy telewizyjne jak i nagrywanie reklam, w tym przypadku dla Play. Człowiek widzi jedynie kilka bądź kilkanaście sekund nagrania, a czas jego przygotowania to nieraz kilka dni po kilkanaście godzin. "Hardkorowa" praca jak pisze Asia.

Czytamy jednak nie tylko o Asi jako zawodniczce, ale także jako normalnej kobiecie. Oprócz wątków zawodowych wiele miejsca poświęconego jest na prywatne życie, na rodzinę, na przyjaciół i przede wszystkim byłego narzeczonego, który po dziesięciu latach ją zdradził. Szczerze mówiąc, mając kogoś takiego (już niekoniecznie narzeczoną), ale w rodzinie to bynajmniej ja osobiście, jeździłbym za nią i wspierał ją zawsze i wszędzie. I to nie dlatego, że zarabia na chleb, dlatego że będąc w takim świecie, najzwyczajniej tego potrzebuje.

Prosta, fajna, a przede wszystkim bardzo szczera książka. Poznajemy nie tylko silną fighterkę, ale także kobietę ciepłą i pełną emocji. Przeczytajcie sami i zobaczcie kim na prawdę jest Joanna Jędrzejczyk. 

Są łzy, tęsknota, katorga, pot, jest radość, uśmiech, wygrane. Mocno i szczerze. Wszystko jak na tacy, czarno na białym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz