poniedziałek, 29 listopada 2021

Hiszpańskie drużyny, które zadziwiły świat

Wydawnictwo Sine Qua Non przygotowało ciekawą pozycję dla fanów hiszpańskiej piłki. Konkretnie zaś dla tych, którzy pamiętają takie nazwiska jak Riquelme, Mendieta czy Valerón (którzy zdobią okładkę) i interesowali się Primera Division jeszcze przed absolutną dominacją Barcy i Realu.

Autor książki o klubach hiszpańskich może, a nawet musi, być tylko jeden. To oczywiście dziennikarz Leszek Orłowski, pasjonat i największy znawca hiszpańskiego futbolu, o którym może mówić/pisać bez końca i to w sposób bardzo ciekawy.

"Hiszpańskie drużyny, które zadziwiły świat" to opowieść o złotych latach takich klubów jak Deportivo La Coruna, Valencia CF i Villarreal CF. Niezwykła historia sukcesów każdego z tych klubów jest kontynuacją serii książek o klubach z Półwyspu Iberyjskiego.

Spod pióra Leszka Orłowskiego wyszły już historie takich klubów jak FC Barcelona, Real Madryt, Atletico czy Sevilla. Przyszedł teraz czas na kolejne zespoły, które w lidze również przez kilka lat miały coś do powiedzenia. 

Rozdział o Deportivo zajmuje 105 stron i znajdziemy w nim krótkie biografie każdego zawodnika, historyczną remontadę z AC Milanem, drogę do mistrzostwa w 2000 roku i zmarnowaną szansę na tytuł mistrza w 1994 roku.

Następnie złota era Valencii, o której rozdział zaczyna się półfinałem Pucharu Króla, w którym Nietoperze upokorzyły Królewskich aż 6-0 na Mestalla. Dalej poznamy sylwetki piłkarzy, trenerów i prezydentów, których w latach chwały klubu było aż trzech. W skrócie, 5 lat, 6 trofeów, 2 finały Ligi Mistrzów na 115 stronach.

Ostatni rozdział to Żółta Łódź Podwodna, liczący 138 stron. Generalnie obejmuje lata od 1998 do 2021, aczkolwiek autor najbardziej skupia się na latach 2004-2011.

Punktem stycznym książki, jeśli można tak powiedzieć są półfinały Ligi Mistrzów 2003/2004 gdzie znalazły się wszystkie trzy opisywane w tej książce kluby.

Jeśli było już o Barcelonie, Realu, Atletico, Sevilli, Valencii, Deportivo i Villarreal, to czy przypadkiem nie jest to koniec serii? Mamy nadzieję, że nie. A może czas na czerwone latarnie ligi?

Bardzo fajnie było móc sobie przypomnieć kilka ciekawych nazwisk, które wchodziły do europejskiej piłki pierwsze kroki stawiając właśnie w tych klubach oraz ciekawą grę i dominację tych właśnie zespołów, a nie jak w ostatnich latach tylko wielkiej dwójki. 

Opisaną pozycję oczywiście znajdziecie na LaBotiga.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz