Dziennikarza Huberta z pewnością każdy zna, bądź przynajmniej kojarzy, między innymi z książek oraz z ciekawych wywiadów z ciekawymi osobami. Po Joannie Jędrzejczyk, której książkę jakiś czas temu czytałem przyszedł czas na Krzysztofa Kozaka.
A tą postać zna już na pewno każdy. Każdy kto słucha rapu i orientuje się choć trochę w temacie. Jeden z pierwszych polskich rapowych wydawców, ojciec chrzestny rodzimego rapu opowiada o swojej wytwórni, chyba najbardziej hardcorowej wytwórni, RRX.
Tytuł dość ciekawy. "Za drinem drin" to nie tylko tytuł słynnego kawałka, który pewnie większość kojarzy, ale również mała zapowiedź tego o czym przeczytamy.
Ja osobiście głównie wychowałem się na albumach Peji, o którym jednak w opisywanej pozycji jest zaledwie kilka zdań. Nie mniej jednak takie postacie jak Chada, Pih, Tede czy Borixon nie są mi obce i to o nich najwięcej przeczytamy.
Między tekstem sporo jest zwrotek i tekstów piosenek, czytając zatem możemy przenieść się w tamte klimaty i odświeżyć sobie niektóre teksty. Słuchać tego o czym się czyta jest dość ciekawą sprawą. Nawet jak znacie tą wytwórnie, to pewnie o większości akcji nie słyszeliście, mimo iż oni o nich nawijali.
Koks, alkohol, grube akcje, jazda po pijaku, gangsterka, imprezy i przede wszystkim muzyka. O tym właśnie jest ta książka. Szczera, mocna i prawdziwa. Wspomnienia szalonych czasów i możliwość utożsamienia się z bohaterami.
W książce znajdziemy także wywiady Huberta Kęski, który rozmawiał między innymi z żoną Krzysztofa Kozaka, która jakby nie patrzeć sporo przeszła.
Książkę znajdziecie w formie elektronicznej TUTAJ oraz papierowej TUTAJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz