Autor bardzo dobrze znany, ceniony i szanowany w świecie piłkarskim dziennikarz. Również znakomity autor wielu książek, które ukazały się w Polsce, wśród nich biografie Messiego i Ronaldo, książki o Tottenhamie Pochettino , Bayernie Guardioli czy album Barcy.
Po śmierci Diego, jest to kolejna książka, która o nim wyszła i nie ma się tu co dziwić. Po "Ręce Boga" i "Bogu futbolu" przyszedł czas na "Chłopiec, buntownik, bóg". Ponad 550 stron. Czy dowiemy się jeszcze czegoś więcej? Czy może autor zrobi różnicę?
Już po kilkunastu pierwszych stronach wiemy, że będzie to ciekawa lektura, którą będzie się szybko czytało. Dobre pióro autora na pewno tu pomaga, bo nie licząc kilku ciekawostek raczej nic nowego o życiu Maradony się nie dowiedziałem.
Chłopiec, mały, ze slumsów, cieszący się grą, z talentem, pasją i marzeniami. Buntownik, którego denerwowała władza, mafia FIFA, który przeciwstawił się losowi i buntował przeciwko wszystkim i wszystkiemu. Bóg, D10S, legenda mająca swoich wyznawców a nawet kościół. W tytule każdej jego biografii znajdziemy to słowo.
Obszernie i ciekawie opisane życie zarówno prywatne jak i sportowe. Ponad dwuletnia praca nad tekstem autora jest widoczna i przyniosła całkiem dobry owoc. Zdecydowanie godna polecenia. A jej atrakcyjność na pewno poprawia twarda okładka, w którą książka jest oprawiona.
Opisaną pozycję znajdziecie na LaBotiga.pl zarówno w wersji PAPIEROWEJ jak i ELEKTRONICZNEJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz